Głównym elementem jest „drzewo śmierci”- uschnięte drzewo z czarnymi ptakami na gałęziach. O pień drzewa wsparta jest porzucona lutnia, a wśród korzeni umieszczony jest portret trumienny Urszulki. Kompozycję uzupełniają fragmenty VIII i XVI Trenu.
Krystyna Czarnocka - autorka dwóch czarnoleskich gobelinów zatytułowanych - Treny i Poeta czarnoleski. Absolwentka Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Warszawie - ze szkoły Pani Eleonory Plutyńskiej, która jak twierdzi, potrafiła swoim uczniom „wpoić zasady odrębności tkactwa jako dyscypliny, potrafiła odkryć i przekazać właściwości tego tworzywa, nie dostępne innym dyscyplinom”,absolwentka Historii Sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę rozpoczęła w Instytucie Sztuki PAN, opublikowała szereg opracowań z zakresu krytyki artystycznej i historii sztuki. Nieprzerwanie od 1966 roku zajmuje się twórczością w dziedzinie tkaniny artystycznej.Jej prace prezentowane były narozlicznych wystawach, w kraju i za granicą.Jej tkaniny są miedzy innymi w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, w zbiorach prywatnych w kraju oraz w ponad 15 krajach za granicą, między innymi: Stanach Zjednoczonych, Kanadzie Japonii, Anglii.
Przystępując do projektowania czarnoleskich gobelinów,autorka założyła,że pierwsze wrażenie widza powinno wywołać skojarzenie z arrasami renesansowymi, ale jak podkreśla tylko pierwsze i ogólne.
Zatem kompozycja gobelinów oparta jest na tradycyjnym układzie renesansowych arrasów – bez dosłownego ich naśladowania. Nawiązaniem do nich są również ornamenty na bordiurze (obowiązujący wówczas łańcuch z kwiatami w środku i wić akantowa z kwiatami granatu jako częsty ornament renesansowy). Zarówno w jednym jak i w drugim przypadku
autorka na bordiurze gobelinów umieściła teksty (cytaty z utworów Kochanowskiego), jako dodatkowy ornament. Na gobelinie zatytułowanym Poeta czarnoleski, widzimy pomnikowe przedstawienie
poety z Urszulką. Pomnik jest tu symbolem uznania i wzniesienia poety na wyżyny uprawianej przez niego twórczości; wraz z utrwaloną przez poezję i legendę ukochaną Urszulką. Jednocześnie podkreśleniem wielkości geniuszu poetyckiego są cytaty jako świadectwo tego, że sam poeta, był świadom swojej wielkości i roli jaką odegrał w poezji:
„I wdarłem się na skałę pięknej Kaliopy,
Gdzie dotychmiast nie było znaku polskiej stopy.
Cytat pochodzący z Psałterza Dawidów - dedykacji skierowanej do biskupa
krakowskiego Piotra Myszkowskiego. Dalej autorka zawarła fragment z utworu Muza.
„I opatrzył to dawno syn pięknej Latony,
Że moich kości popiół nie będzie wzgardzony”.
Po prawej stronie zacytowała piątą zwrotkę Pieśni XXIV, ksiąg wtórych:
„O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie
I różnego mieszkańcy świata Anglikowie;
Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają,
Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają”.
Gobelin ten jest też luźnym nawiązaniem do czarnoleskiej lipy i przyrody tego miejsca; barwna łąka z licznymi stylizowanymi kwiatami. Kartusz natomiast z herbem rodziny Kochanowskich Korwin, uzupełnia jakby tożsamość Kochanowskiego i jego pozycję społeczną w ówczesnym świecie.
Gobelin zdobi bordiura o motywie kwiatowym. Całość utrzymana w tonacji zieleni, brązu i szarości.
Gobelin zatytułowany Treny jest jeszcze bardziej oparty na symbolach i skojarzeniach. Głównym elementem jest tu „drzewo śmierci” – uschnięte drzewo z czarnymi ptakami, a pod nim opadłe i uschłe liście też wywołują skojarzenia ze śmiercią. O drzewo wsparta jest lutnia jako porzucony instrument, symbolizujący umiłowanie muzyki i poezji ale już bezużyteczny, nikomu nie potrzebny, na którym nie zagra już „Safa słowieńska” i „Ucieszna śpiewaczka”.
Wśród konarów „drzewa śmierci”, autorka umieściła portret trumienny Urszulki, jako przywołanie głównej bohaterki tematu. Temat przypominają również wybrane cytaty z Trenów. Po prawej stronie cytat z Trenu VIII:
„Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim
Moja droga Orszulo, tym zniknieniem swoim!
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Po stronie lewej gobelinu cytat z Trenu XVI:
„Nieszczęściu k ´woli, a swojej żałości,
Która mnie prawie przejmuje do kości ,
Lutnią i wdzięczny rym porzucić muszę,
Ledwie nie duszę.”
Całość gobelinu utrzymana w kolorach ciemnych (brązy, odcienie granatu, ciemna zieleń).
Koloryt ma za zadanie potęgować żałobny nastrój.